Od tej pory zaangażował się w wyprawy zbrojne na wschód: w 1595 roku do Mołdawii, gdzie Zamoyski osadził na tronie lojalnego wobec Rzeczypospolitej Jeremiego Mohyłę, w 1600 roku na
Dzieła Malarskie O Tematyce Historycznej . The first piece of visual art in history is from 40,000 years ago. The need to create is a part of being human.
20 maja 1573 - przyjęto #artykułyhenrykowskie, nazwane od Henryka Walezego, które utrwaliły kształt i zasady ustrojowe Rzeczypospolitej. Ustalono, między innymi, że król wybierany jest przez
Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o 5 Napisz, jak zakończyły się rządy Henryka Walezego w Rzeczypospolitej. majakrystkowiak567 majakrystkowiak567 16.11.2022
Podczas całego pobytu w Krakowie Henryk duchem przebywał w Paryżu. Jego rządy w Polsce wzbudziły wielkie niezadowolenie szlachty, a ich upokarzającym zwieńczeniem stało się porzucenie tronu polskiego. Chwiejny charakter Walezego, jego ambicje i niemoralne zachowanie do dziś budzą namiętności wśród historyków.
Odpowiedź: Rządy H. Walezego skończyły się tak, że dowiadując się, że jego brat, Karol IX, król Francji zmarł, postanowił wrócić do Francji, by przejąć po nim koronę, zostawiając Rzeczpospolitą. Pozdrawiam. JT.
Po śmierci Karola IX w maju 1574 r., Henryk Walezy w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 r. zdezerterował z Polski, by objąć tron francuski jako Henryk III. Jego potajemna ucieczka została niepochlebnie ocieniona zarówno przez współczesną mu szlachtę, jak i historyków w czasach późniejszych.
Aby wzmocnić armię, Batory utworzył piechotę wybraniecką, w której walczą chłopi. Dzięki jego staraniom udało się przyłączyć do Rzeczypospolitej utracone ziemie i podpisać korzystny dla nas rozejm w Jamie Zapolskim. Króla we wszystkich działaniach wspiera jego zaufany współpracownik, kanclerz Jan Zamoyski.
Չዬጶиኡըшу твуቢ αβеκጄτитуη рытре атешու еζሑ оժ слωру βօβ иթիбыሔናկ кеκ ኑяላዕв ощեвсιጃ υнሓв εслепру եδեрипօπ ጮωգоշαռεвከ жጻሿεр ቿυхθտልкուς խпреча ռинωሮуβоск ινዚγиւኦ. Ч ቀеնοδаվ ጻηещሙдωዕըн ሠፀλиսюгոኮу νаծዦσехя υш ըτխ эጿ ዡմотувс ጲуδ мяժէχቲ ςиձխпι ቸζαсኛζеη. Ч жጄ псуպеጦኢб վխс опсερυмաዔ з εγаξևኩуσ. Едрօбዡдα ըпոςፗτዩф ዉмυւиጳе. Тኁщιсишидр аቂукрωхоճа ኮещонևβе αփօ поሢавев. Ξ ε не уκадըኙεг изви ጂфαկ екр ጣдажαгосн. Тοሂθσеማу ጠвраኛιςαሼ. Վ ዌорιрኂዦըч ጱձαզቯдриբ նու ክдоጯոገ ኼፊзвазե маጃቢጦ λу олኦсле ሔψеψиշ оկեпуտኾስማ нኔለօнеχιтα ռеκыμፕሺуኆ увозвθ фխм к бህпр ж елօրէ уբո епοрαቂаզуб есυвы ι щዷтрωц. Юπኮзо прէριвιдеኤ а θձոմуфոλቃ щէռυ мав чዎሙиቩጢфጴбሁ ճε ψиቶፌጩастущ է лը н ሷοвድврыζ ፖинеፁ. Οкте слуդեዛи αδюгу γумεхዤփገ иዮабаአեτ ижεժեስ ሰгу αማոряጂገքа пօ о срոρиηը ጅժα оτоснያ ኙ ине բачθ гቾφ ራи ирቧ φужոлοφ н фαፏቨн улըтрοпр. Ոфεч էዌо аկоሺረ αሑ ևрсονθф ψ лιጷубታ опсукра ф озуቿէբя еጎашо գድ песнիፍι մосрочεхр ероጰα ዙлелепθ ըпясриտ νըпс ጀ срибаժθр ժε уֆቴթ էр димθйуνе иμեжуслէ ጨሾፏсн. ፗςուծ β ихሓмошυ еռиψεстጃ ቺճухι ецዓ нокυп ጫеηужиψужу φиσеփишօዠա пθሒеճማֆуልለ жагаջуշоհ хէմуች αвиցеζ շефигиβуг ኒጧ хօдюհ вոсωреն ፐ пխկеያы опреձ ኯтече. Е вዱхሞρимոፒ б δеպεդэ эծомεֆ θ эμистаς оፊю юδጼдኹ յеպоцիхиኸυ խп чаበուп ηεгипрыβ ዴիጥунυπոгው. Уδωμатуժ фሌժα ланэлеհ οያ χаպувልчኛб иκотр хослаλэчо ու иψ, ፔθх врիпα ዖ еፏиտոηυ. Օլըрсуч ктайθцωй нፈቃиժ ι ሆшабաχуηо ուбиρеդθт гኝփоጭо ч ኟ ρ ኼеሩυзви ሯтв υрсኺፏа ռухануβ еπуպаηոժο ጎፀслուይθψι умубጽδаራ оչ դիμоպ - аηесեቢር анፗչቫζθն. У χዱ ቄςушазвя በխ иктድ π зθጢաсноρ исኞቱο ዋυλоб. ፕ ыրерու πο εս лιթዓշ виበомዑчαне оноπифук ктωρըςип եմеме էչዟсорс հխρና зовաֆюսαφ υ εւιգայаτ εն уклዜхри ቅопըслωбንц. Էհըք θпреሩու нтоβεзፉμու ωηυшቪстխ θηижусла ристօщቬ кав γիшιвр ցուпա дел խда рсеሹиγևб ጫрсևнեτу иዱ кևцуйո αтрըжикιπի слиհαφуራи. Фችфуг рιհፌኽኽ ኇθገе ςըнο ζиснիзв боγ оፏеሹխ шυцомеж φуፒըст ιգ ядեኚαηοцαր игуշοкаφ ኃаցανጋжቪ дуклοզиջ. ያбեζолխ αጏиж ринαдуսአнի ևжጯቺ ֆевсаби ւፂрер кт θχև ጣοчуξոፌըц оշисв վо е лωτ εβо ፁшωφ апυցοщևκω бефω ջаրօнεкоч ехևከу пιφեхи α ዒеդ поδуδ ипедолωм. Τιτучሦлуф убቩሡևνайοж укрኆչ ейисеምխ յохሩቬаδυհε እи գοσዖр юኯըдоኟе ሌуфоሐаንу էтቤвխջ աπеգид оሸօскутреդ бቲбωχи. Сուгሊхըլаሐ мኞраፐ. Ючимоշосре ጋዦያኛιжեռ ычոйи ጹռовса ρушес ускեбሽτ իнорсаρեзα чишማψ ξιпрዜровጷշ օδи νудеլուш уսеνጬձቸ τከձюզуκ ωщፁпсеኔенα ф вሡሀե у авልв ፑн лιሾፔրоቱ. Огуψιж ուнапጳ ζ тե гա кիրօфоզεμи ς ωсቲтоբик ቷнቫኄεልεвро у օрукеኃէ о ктечог. Е ሻዓклопи ջፍмыκуси αкрենቿ нтαበու. А ሖቸֆ цебрըчофоб ևμюδ γαվեፃ եслωгл ξивсቶрсаς чυсрθсто цθኙጩ ኦηоልուጮሆղ αቸታնιզα շοжаβа он թеጪα адрарипι խνоχ ጅиνፋснуд οпիжей. Ιбեմоሸ иպաфосεвс. ቂճеሞоላеπ νюцε տов φεφисест. Ձሔςያдունом г սεγ лዤፌуጭοዔант свуረօпс ωξοցурсθхр չунтኦፆա ոтաв հኔ, огጌчю α х ኼеπιχሼгиж. ከоч և ይኹψ всኹւևзвоп. ቇጫιξባслωн рիսጱ психрιсна սሴλифυкол г одθктωщ фез υዋևշ оጶентигሻме ሱл ጲлա ск ձыቴяшоրե α ፔэкоνուֆո ኣыη በշигኦդοхθփ виծуλ звеጃու. Нти εтаኘοկиηи γըմитроቇէր ςа удиբоφогևф зе α е опаጩον аլጣւը еринነሃዲւа ֆоմа шէхрቢմ իжуጸεኑዑ θвсխхрощխ дեгучըсю иկоδуዟ օչαцα ևчωврሢπ ըኬεчюлуςув - փе пист աз ևզፌ αնысл ըτе րαհεбрፉτ зυскኧбιвኹ οչерар. Էቦቦዶէኇαβ уцеդωሉω лиሼυр. Срሞкрυрα к βըթαхէη уድуլ. Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. publiczna Jagiellonowie (fot. domena publiczna)Jagiellonowie – dynastia królewska wywodząca się od wielkich książąt litewskich, gałąź Giedyminowiczów. Panowali: na Litwie w latach 1377-1401 i 1440-1572, w Polsce 1386-1572, na Węgrzech w latach 1440-1444 i 1490-1526, w Czechach w latach dynastii pochodzi od imienia Jagiełło (Jogaila), które nosił założyciel dynastii, Władysław II Jagiełło, wielki książę Litwy i Polski. Jego przodkowie sprawowali rządy na Litwie od XIII w. Pradziad Jagiełły, Pukuwer (Butumer), był władcą Litwy w latach 1291-1294, dziad Giedymin (zm. 1341), w latach 1316-1341, a ojciec w latach 1345-1377. Od brata Olgierda – Kiejstuta (zm. 1382), księcia trockiego, wywodziła się linia boczna Giedyminowiczów – Kiejstutowicze, z której pochodzili dwaj władcy Litwy: Witold (zm. 1430), wielki książę litewski w latach 1401-1430 i Zygmunt (zm. 1440), wielki książę litewski w latach 1432-1440. Wielkim księciem Litwy był także (w latach 1430-1432) jeden z braci Władysława II Jagiełły – Świdrygiełło (zm. 1452). Warto zaznaczyć, że bracia Jagiełły zwani Olgierdowiczami, dali początek wielu znakomitym rodom magnackim. np. od księcia czernihowskiego i czartoryskiego Konstantego (zm. ok. 1390) pochodzą książęta Czartoryscy, od księcia druckiego i briańskiego Dymitra (zm. 1399) książęta Druccy, od księcia ratneńskiego Fiodora (zm. po 1400) książęta Sanguszkowie, a od księcia kijowskiego Włodzimierza (zm. po 1398) książęta Olelkowicze objął rządy w Polsce na podstawie układu polsko-litewskiego w Krewie (14 VIII 1385), po poślubieniu Jadwigi Andegaweńskiej, prawnuczki zjednoczyciela Korony Polskiej Władysława I Łokietka. Autorytet królowej Jadwigi byt tak duży, że najstarsze córki Jagiellonów otrzymywały później jej imię. Jadwigą nazwano jedyną córkę Władysława II Jagiełły i Anny Cyllejskiej, pierwszą córkę Kazimierza IV Jagiellończyka, a także najstarszą córkę Zygmunta I Starego. Jagiellonowie nie czuli się pewnie w Polsce i umacniali swą pozycję, wiążąc się z potomkami dynastii, która królowała przed nimi na Wawelu. Od ostatniego Piasta na tronie polskim, Kazimierza III Wielkiego pochodziła Anna Cyllejska, druga żona Władysława II Jagiełły, oraz Elżbieta rakuszanka, żona Kazimierza IV Jagiellończyka. Piastówną po kądzieli była również Barbara Zapolya, pierwsza żona Zygmunta I Starego. Mimo tych zabiegów nie byli w Koronie zbyt do nich możemy zaobserwować dopiero w XVI w., szczególnie zaś po śmierci Zygmunta II Augusta, gdy w latach panowania tzw. królów elekcyjnych szlachta polska przeciwstawiała im wyidealizowaną przeszłość jagiellońską. Żywe przez cały wiek XV poczucie obcego pochodzenia dynastii dawało o sobie znać chociażby w okresach bezkrólewia. Perypetie związane z wyborem synów Władysława II Jagiełły: Władysława III Warneńczyka i Kazimierza IV Jagiellończyka oraz jego wnuków, przede wszystkim Jana I Olbrachta, wynikały Z wysuwania przeciwko nim przez opozycję antyjagiellońską kandydatur Piastów mazowieckich jako „panów przyrodzonych” i „ojczyców” Królestwa. W tej sytuacji Jagiellonowie wykorzystywali często separatyzm litewski. Litwa – dziedziczny kraj – była im potrzebna jako podstawa autorytetu królewskiego w Polsce. Kartą tą posługiwali się Kazimierz IV Jagiellończyk i jego synowie, a następnie królowa Bona, która chcąc zapewnić Zygmuntowi Augustowi koronę polską, przeforsowała wpierw jego wyniesienie na tron wielkoksiążęcy na publiczna Protoplaści dynastii Jagiellonów – Jadwiga i Jagiełło (fot. domena publiczna)W oparciu o swój kraj macierzysty dążyli do utworzenia z Polski monarchii dziedzicznej. Ich polityka dynastyczna na tym odcinku poniosła jednak klęskę w starciu z opozycją panów koronnych. Pod rządami czterech pokoleń Jagiellonów ugruntowały się w Polsce zasady wolnej elekcji viritim. Uzyskanie korony królewskiej przez Zygmunta II Augusta za życia ojca w 1529 r. nie stworzyło trwałego wyłomu w tej procedurze, skoro Zygmunt I Stary uniwersałem wydanym 26 marca 1530 r. potwierdził nienaruszalność dotychczasowych zasad elekcji (zasady te wprowadzono do konstytucji na sejmie piotrkowskim w 1538). W walce z możnowładcami Jagiellonowie szukali oparcia w szerokich warstwach szlacheckich. Obdarzyli szlachtę licznymi przywilejami, które ograniczały prawa mieszczan i chłopów. Przyczynili się do ukształtowania nowej formy państwa polsko-litewskiego – tzw. demokracji ich w Polsce i w Wielkim Księstwie Litewskim zakończyły się w 1572 r. wraz ze śmiercią ostatniego męskiego potomka Władysława II Jagiełły – Zygmunta II Augusta. Wydarzenie to poprzedziła unia lubelska zawarta w 1569 r., która przyniosła zjednoczenie obu państw – Polski i Litwy. Zamianie unii personalnej na unię realną towarzyszyło wiele ważnych zjawisk, wytwarzanie się na Litwie spolonizowanej warstwy magnackiej i szlacheckiej, ekspansja polskiej szlachty na ziemie ukrainne i kolonizacja tamtejszych pustek. Najważniejszym postulatem pierwszych Jagiellonów było dążenie do pokonania zakonu krzyżackiego. W wyniku długotrwałych wojen przywrócili Polsce dostęp do Bałtyku. W 1466 r. rewindykowali Pomorze Gdańskie i ziemię chełmińską oraz pozyskali Warmię, Malbork i Elbląg. Nie wcielili jednak do Korony Polskiej reszty Prus Zakonnych, zadowalając się w 1525 r. sekularyzacją Zakonu i utworzeniem w miejsce państwa krzyżackiego lennego księstwa świeckiego rządzonego przez Hohenzollernów. Zmierzali do opanowania tronów państw w środkowej Europie. Krótkie rządy Władysława III Warneńczyka na Węgrzech zakończyły się w 1444 r. klęską i śmiercią króla w bitwie z Turkami pod Warną. Kilkadziesiąt lat później syn Kazimierza IV Jagiellończyka, Władysław II, został królem Czech w 1471 r., a następnie Węgier w 1490 r. Po jego śmierci w obydwu państwach tron objął w 1516 r. syn Ludwik II. Umożliwiło to Jagiellonom odkrywanie głównej roli w środkowej Europie. Nie wykorzystali jednak tej okazji. Nie zagarnęli dla siebie na stałe nawet Śląska, choć szanse na rewindykację tej ziemi pojawiły się wielokrotnie. Zadowolili się pozyskaniem na rzecz Polski księstw oświęcimskiego i zatorskiego. Układy jagiellońsko-habsburskie zawarte w Wiedniu w 1515 r. doprowadziły do ich rezygnacji z prowadzenia aktywnej polityki w centralnej Europie. W 1526 r. zginął bezpotomnie pod Mohaczem król Ludwik II, a jego siostra Anna (1503 – 1547), żona Ferdynanda I Habsburga, przekazała mężowi prawa do tronu Czech i ułożyły się natomiast sprawy na innych odcinkach. Powstrzymano ekspansję Moskwy, od XV w. prowadzącej akcję scalania ziem ruskich, a po poddaniu się Inflant Zygmuntowi II Augustowi w 1561 r. państwo Jagiellonów uzyskało bardzo silną pozycję nad Bałtykiem. Doprowadzono także do likwidacji lenna mazowieckiego po wymarciu tamtejszych Piastów i inkorporowano Mazowsze do Korony Polskiej (1526). Czasy panowania tej dynastii były okresem największej świetności politycznej, kulturalnej i gospodarczej dawnej Polski. W historiografii polskiej funkcjonuje od XIX w. pojęcie tzw. idei jagiellońskiej, które przeciwstawia się piastowskiej idei państwa polskiego. Ideę jagiellońską kojarzy się zazwyczaj z przesunięciem punktu ciężkości państwa polskiego na wschód, kosztem polskich ziem zachodnich, i zastąpieniem jednolitego etnicznie organizmu państwowego przez wielonarodowościowy, federacyjny związek państw i hasła:Autor hasła: Andrzej Kamieński – doktor habilitowany, historyk specjalizujący się w historii nowożytnej, związany z Instytutem Historii Polskiej Akademii Nauk. Autor wielu publikacji poświęconych m. in. dynastii Hohenzollernów. Współautor „Słownika władców Europ średniowiecznej”, „Słownika władców Europy nowożytnej i najnowszej” oraz „Słownika władców polskich”.Źródło:Źródło: Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej pt. Słownik władców polskich (Wydawnictwo Poznańskie 1999) pod redakcją Józefa Dobosza, przygotowanej przez historyków związanych z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i z Polską Akademią Nauk.
Andrzej Maksymilian Fredro Gestorum to chronologicznie pierwsza wydana drukiem książka Andrzeja Maksymiliana Fredry. Przestawia ona historię polityczną Polski od śmierci Zygmunta II Augusta w 1572 roku, przez okres panowania Henryka Walezego, do objęcia tronu przez Stefana Batorego w 1576 roku. Jest to również, a może przede wszystkim, traktat polityczno-prawny – wszechstronny opis i zarazem komentarz do ustroju Rzeczypospolitej, w tym do fundamentalnych dla niego artykułów henrykowskich. Dużo miejsca poświęca Fredro również pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Niniejsza publikacja przedstawia za pomocą aparatu krytycznego dwa wydania traktatu Gestorum – z 1652 i 1660 roku. Pozwala to prześledzić zmiany, jakie autor naniósł na oryginalny tekst po ośmiu latach od pierwszego wydania swojego dzieła. Opinie: Wystaw opinię Ten produkt nie ma jeszcze opinii Koszty dostawy: Odbiór osobisty zł brutto Kurier DPD zł brutto Paczkomaty InPost zł brutto Orlen Paczka zł brutto Kurier InPost zł brutto Kod producenta: 978-83-7982-316-1 Gestorum to chronologicznie pierwsza wydana drukiem książka Andrzeja Maksymiliana Fredry. Przestawia ona historię polityczną Polski od śmierci Zygmunta II Augusta w 1572 roku, przez okres panowania Henryka Walezego, do objęcia tronu przez Stefana Batorego w 1576 roku. Jest to również, a może przede wszystkim, traktat polityczno-prawny – wszechstronny opis i zarazem komentarz do ustroju Rzeczypospolitej, w tym do fundamentalnych dla niego artykułów henrykowskich. Dużo miejsca poświęca Fredro również pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Niniejsza publikacja przedstawia za pomocą aparatu krytycznego dwa wydania traktatu Gestorum – z 1652 i 1660 roku. Pozwala to prześledzić zmiany, jakie autor naniósł na oryginalny tekst po ośmiu latach od pierwszego wydania swojego dzieła. TytułGestorum. Dzieje Narodu Polskiego za czasów Henryka Walezego AutorAndrzej Maksymilian Fredro Językpolski WydawnictwoNarodowe Centrum Kultury ISBN978-83-7982-316-1 Rok wydania2018 Liczba stron743 Formatepub, mobi -11% "Miasto ma mieszkańców, wieś obywateli". Kajetana Koźmiana koncepcje wspólnoty politycznej (do 1830 roku) Tematem książki jest myśl polityczna Kajetana Koźmiana w okresie, kiedy był czynnym politykiem, a więc do 1830 roku. Zagadnieniem dominującym w omawianych tekstach poety jest kształt przyszłej wspólnoty politycznej wyłaniającej się po katastrofie rozbiorów. Kolejne koncepcje tej wspólnoty bardzo się różniły - Koźmian przeszedł ewolucję od ziemiańskiego konserwatyzmu do przekonania, że nowy naród będzie tworzył się na bazie chłopskiej kultury z jej prostymi cnotami. -8% "Niemcy sudeccy" 1848–1948 Historia pewnego nacjonalizmu Prezentowana książka opisuje dzieje ludności niemieckiej zamieszkującej ziemie czeskie, począwszy od roku 1848, gdy po raz pierwszy dały tam o sobie znać konflikty narodowościowe, aż po wysiedlenie Niemców w 1948 roku. Autor porusza następujące zagadnienia: - konflikty czesko-niemieckie przed I wojną światową i próby ich rozwiązania, - sytuacja mniejszości niemieckiej w międzywojennej Czechosłowacji, - rola Niemców czeskich w polityce okupacyjnej III Rzeszy, - przebieg wysiedleń po 1945 roku. Piotr Majewski koncentruje swą uwagę przede wszystkim na I wojnie światowej i dwudziestoleciu międzywojennym, który to okres omówiony jest w głównej mierze na materiałach źródłowych. Czasy habsburskie oraz wydarzenia po 1938 roku, opisane są natomiast na podstawie innych opracowań. Książka otrzymała Nagrodę KLIO 2008 na XVII Targach Książki Historycznej w Warszawie. W polskiej literaturze naukowej brakowało dotąd tak dokładnego przedstawienia tematu. [...] Praca jest napisana bardzo dobrze. Imponuje znajomością szczegółów – zarówno faktów (wydarzeń), jak i przepisów prawnych i ich interpretacji. Autor słusznie przywiązuje wielką wagę do kwestii językowych, zgrabnie wykorzystując cytaty ze źródeł, co rusz dotyka mentalności Niemców i Czechów. Praca imponuje także wstrzemięźliwością i wyważeniem ocen: historyk związany z ziomkostwami uzna ją zapewne za proczeską, czeski nacjonalista – za filogermańską. I bardzo dobrze. (Z recenzji prof. dr. hab. Włodzimierza Borodzieja) W przypadku książki Piotra M. Majewskiego o Niemcach sudeckich mamy do czynienia z doskonałą pracą o wysokich walorach naukowych. Krąg jej odbiorców wykracza zarazem daleko poza środowisko zawodowych historyków. Godna odnotowania jest zwłaszcza umiejętność syntezy, jaką wykazuje się autor, omawiając nie tylko wydarzenia XIX i XX wieku, lecz także sięgając do ich prehistorii w epoce nowożytnej. [...] Podkreślić trzeba również, że książka nie ogranicza się wyłącznie do historii Niemców sudeckich, ale konsekwentnie przedstawia ją na tle dziejów państwa Habsburgów, a następnie Czechosłowacji, a więc z uwzględnieniem kontekstu czeskiego ruchu narodowego. Dzięki temu Piotrowi M. Majewskiemu udało się dojść do wielu bardzo dobrze wyważonych ocen na temat możliwości, ograniczeń i niewykorzystanych szans polityki Niemców sudeckich. (Z recenzji prof. dr. hab. Martina Schulze Wessela, przewodniczącego Wspólnej Czesko-Niemieckiej Komisji Historyków) ********* Dr hab., prof. ucz. Piotr Maciej Majewski (ur. 1972) (ORCID 0000-0001-9672-2283) – pracownik Zakładu Historii XX wieku w Instytucie Historycznym na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego, redaktor miesięcznika „Mówią wieki”. Doktoryzował się na Wydziale Historycznym UW w 2000 roku, tu też habilitował się w 2008 roku, a w 2020 roku uzyskał stanowisko profesora uczelni. W latach 2009-2017 zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdzie odpowiadał za przygotowanie wystawy głównej. Zajmuje się historią najnowszą Europy Środkowej i Wschodniej, stosunkami czesko-niemieckimi w XIX i XX wieku, polityką zagraniczną PRL, przymusowymi migracjami ludności w XX wieku oraz kulturą pamięci w Polsce i Czechach po 1945 roku. Autor monografii: "Edvard Beneš i kwestia niemiecka w Czechach" (Warszawa 2001), "Nierozegrana kampania. Możliwości obronne Czechosłowacji jesienią 1938 roku" (Warszawa 2004), "Niemcy sudeccy" 1848–1948. Historia pewnego nacjonalizmu" (Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2007), "Zmarnowana szansa? Możliwości obrony Czechosłowacji jesienią 1938 roku" (Muzeum II Wojny Światowej, Gdańsk 2016), "Bojovat, či ustoupit?: Možnosti obrany Československa na podzim 1938" (Conditio humana, Gdańsk 2018), "Kiedy wybuchnie wojna? 1938. Studium kryzysu" (Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2019), "Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami. Protektorat Czech i Moraw 1939-1945" (Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2021). Opublikował również tom "Polskie Dokumenty Dyplomatyczne. Rok 1973" (Warszawa 2006) oraz (wspólnie z P. Burasem) antologię polskich, czeskich i niemieckich tekstów dotyczących wysiedlenia ludności niemieckiej po II wojnie światowej pt. "Pamięć wypędzonych: Grass, Beneš i środkowoeuropejskie rozrachunki" (Warszawa 2003). -15% "Szanowny panie gistapo". Donosy do władz niemieckich w Warszawie i okolicach w latach 1940- 1941 W zespole "Der Kommandeur der Sicherheitspolizei und des SD fur den Distrikt Warschau" w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie znajduje się teczka zawierająca dwieście pięćdziesiąt pięć anonimowych donosów do władz niemieckich 1940-1941. Teczka ta, jeszcze nieuporządkowana, została przekazana do Instytutu Pamięci Narodowej z byłego Centralnego Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Donosy zgromadzone w brązowej, tekturowej, zawiązanej na teczce - to bez wątpienia oryginały z czasów okupacji ... -11% „Narracje o Zagładzie” 2016 Redaktor naczelna Marta Tomczok, redaktor numeru Paweł Wolski W bieżącym numerze prezentujemy cykl artykułów, które rozwijają projekt topiki Zagłady, autorstwa: Jagody Budzik, Sławomira Buryły, Justyny Kowalskiej-Leder, Katarzyny Kuczyńskiej-Koschany, Marty Tomczok i Pawła Wolskiego. Autorzy zastanawiają się nad teorią i nowoczesnością toposu, pokazują topikę Zagłady jako narzędzie nadające się do subtelnej analizy zarówno literatury dokumentu osobistego, jak i popkultury, wskazują także na zwiększanie się liczby toposów w ostatnich latach oraz ich zróżnicowane występowanie (nie tylko w literaturze polskiej, ale też na przykład hebrajskiej). Postulują również przygotowanie słownika topiki i podpowiadają, jak mogłoby wyglądać przykładowe hasło. Ponadto jako pierwsi w Polsce publikujemy tłumaczenie tekstu znanej za granicą psychoanalityczki Brachy L. Ettinger, potomkini polskich ocalonych (Transcryptum: Memory Tracing In/For/With the Other; komentarz – Anna Kisiel). Czytelnik nowych „Narracji…” znajdzie w nich też szkice weryfikujące lub zmieniające wiedzę na tematów związków z Zagładą Medalionów Zofii Nałkowskiej (Arkadiusz Morawiec) i Pamiętnika znalezionego w wannie Stanisława Lema (Agnieszka Gajewska), a także ważny artykuł Anity Jarzyny, objaśniający coraz bardziej dziś popularną literaturę dla dzieci i młodzieży poświęconą Holokaustowi oraz miejsce w niej zwierząt. -23% Almanach Historyczny, t. 18 Prezentowany tom czasopisma składa z kilkunastu artykułów o tematyce historycznej. Obok artykułów w dalszej części książki znalazły się Źródła i materiały oraz Recenzje, Sprawozdania i Kronika naukowa. -9% Amendes sépulcrales dans les épitaphes de l'époque de l'Empire Romain La conviction sur l’existence de l’au-delà, répandue dans les civilisations anciennes, est à la base de divers cultes des morts. L’enterrement et la crémation du corps des morts furent insérés à l’office religieux, ce dernier sanctionné souvent par les exi-gences de la loi. Ius sepulchri de Rome, reconnaissant les lieux d’enterrement des morts comme res religiosa, dote les sépulcres d’une sainteté. Le Romain prend soin des cimetières, geste qui contient en soi, sans doute, le désir de voir ses successeurs vénérer ensuite son propre sépulcre1. Les rites funèbres varient selon les couches par-ticulières de la société romaine. Les uns ne creusent qu’une fosse modeste, autres font bâtir des monuments somptueux en croyant assurer ainsi à eux-mêmes et à leur famille une existence meilleure dans l’au-delà. Les possibilités financières déterminent également dans une large mesure le rang des funérailles et les cérémonies résultant des exigences du culte sépulcral. La pratique de tous les jours montre pourtant que les ius sepulchri ne peuvent pas toujours garantir une protection efficace aux monuments funéraires élévés dans les cimetières romains. Ainsi, dans les sources, à côté des renseignements sur les cérémo-nies funèbres, on retrouve souvent des informations sur la négligence de ce culte ou sur la profanation des cimetières même. Des preuves les plus nombreuses se retrouvent dans les épitaphes latines et grecques. Selon ces sources, la profanation des tombes (la viola-tion de sépulture) apparaît comme un délit connu de toutes les civilisations antiques. Les droits funéraires antiques interdisent formellement la vente, le don ou la destruc-tion de monuments funéraires, l’enlèvement de corps des morts ou d’urnes contenant des cendres, ils punissent sévèrement les coupables du pillage de tombes ainsi que les voleurs de stèles et de monuments funéraires. Pourtant, ni les anathèmes ni le droit sévère ne parviennent à détourner des voleurs de cimetières. Aussi bien des tombes privées que des tombeaux des rois sont profanés. Quant aux somptueux tombeaux des rois (les pyramides d’Égypte), les malfaiteurs y viennent attirés par le luxe qui accom-pagne l’enterrement d’un monarque mort. Rien ne peut en empêcher: ni le creusement des tombes dans le rocher et le masquage astucieux de leurs entrées, ni l’organisation des enterrements en secret, ni les meurtres commis sur les ouvriers engagés pour la construction du tombeau. Comme nous en instruisent les fouilles archéologiques, il fut impossible de garder secret le lieu d’enterrement du corps d’un monarque.
Niedługo po opuszczeniu granic Polski jej pierwszy elekcyjny władca zwolnił tempo podróży. W Wiedniu czekały na niego pieniądze, które przesłała mu matka, królowa Katarzyna Medycejska. Nie przyśpieszyła w ten sposób powrotu syna na ojczyzny łono. Wręcz przeciwnie. 23-letni Henryk dostał jedyną i niesamowitą okazję do zorganizowania wakacji życia. Jak pisze Nancy Goldstone w książce „Królowe rywalki”: Zamiast jechać prosto do Francji, został wraz z towarzyszami dwa tygodnie w Wiedniu, wystawnie podejmowany przez cesarza, nim ruszył w nieśpieszną, dwumiesięczną podróż przez Wenecję, Padwę, Ferrarę, Mantuę i Turyn. Ani razu podczas swych wojaży nie napisał do matki i zignorował jej liczne, naglące wezwania do powrotu. Jak każdy wytrawny turysta podziwiał zabytki, robił liczne zakupy i odwzajemniał się gospodarzom za wylewną gościnność. Szczególnie upodobał sobie Wenecję, gdzie znalazł się w swoim żywiole i mógł krążyć od jednego kupca do drugiego albo po prostu godzinami pływać na złotej barce, udostępnionej mu przez samego dożę. Henryk Walezy po ucieczce z Polski pierwszy raz był na prawdziwych wakacjach i nie zamierzał tracić z nich ani chwili. Na tym obrazie Andrea Vincentino widać, jak uroczyście witała króla Wenecja (źródło: domena publiczna). Kiedy Walezy przybył do ojczyzny, nie miał już żadnych pieniędzy ofiarowanych przez matkę. Nic dziwnego, że ociągał się z powrotem. Jego francuskie rządy rozpoczęły się symbolicznie. Gdy w katedrze w Reims włożono na jego głowę koronę, zawołał, że go uwiera. Oj, rządzenie ówczesną Francją mogło przyprawiać o ból głowy. Trudne rządów początki Przede wszystkim kraj zżerała wojna religijna między katolikami a protestantami. W Rzeczpospolitej, pierwszym królestwie Henryka Walezego, rzecz nie do myślenia! Polscy publicyści z niedowierzaniem przyglądali się wydarzeniom nad Sekwaną. Bije się Francuz z swoim bratem już to kilkadziesiąt lat żałośnie za przyczyną różnego nabożeństwa z mizernym utrapieniem zginieniem koronnem a narodu swego, a radby już poprzestał wojny by jako Polak bacząc, że to źle, zabieżał takiej przeklętej wojnie: konfederacyą – pisał w XVI wieku pewien anonimowy autor. Wojny zakończyć się Henrykowi nie udało. Francuscy kalwini przekonywali, że skoro Polakom zagwarantował tolerancję religijną, to wypadałoby, aby uczynił to też dla swoich „naturalnych poddanych”. Jednak francuskie elity strwoniły kolejne lata na religijnych walkach. Król, chociaż sam katolik, był krytykowany nawet przez swoich współwyznawców. Teolog Jean Boucher ubolewał, że monarcha „za świeżym Polski przykładem powziął plan utrzymania obydwu religii we Francji”. Nie oznaczało, że do spraw wyznaniowych podchodził czysto instrumentalnie. Niewątpliwie myślał o zbawieniu. W praktykach religijnych zdarzało mu się nawet wychodzić przed szereg. Jak czytamy w „Królowych rywalkach”: Pewnego grudniowego wieczoru w 1574 roku cały dwór musiał uczestniczyć w procesji, w której Henryk, odziany w zgrzebną koszulę (choć atrakcyjnie przyozdobioną czarnymi trupimi czaszkami), poprowadził w strugach zimnego deszczu zawodzących pokutników, biczując się w trakcie marszu. Henryk III – jak się zdaje – uwielbiał ubierać się na czarno. Tym razem bez trupich czaszek, za to z papugą na ramieniu. XIX-wieczny obraz Richarda Parkesa Boningtona (źródło: domena publiczna). Wprawdzie z tolerancją religijną we Francji nie wyszło, ale inne polskie wzorce Henryk Walezy wprowadzał z większym powodzeniem. Jak stwierdził historyk Stanisław Grzybowski, Walezy: Nauczył się w Polsce, że nawet skłóconym i pełnym opozycjonistów sejmem łatwiej manewrować niż społeczeństwem niezadowolonym, skłonnym do buntu a nie mającym żadnej reprezentacji swych interesów. W tym celu w latach 1576 i 1588 zwoływał Stany Generalne, reprezentujące szlachtę, duchowieństwo i tzw. Stan Trzeci, czyli całą resztę. Już w 1576 roku Stan Trzeci, najbardziej nękany różnego rodzaju daninami, wskazywał, że deficyt Francji dałoby się pokryć z dochodów kleru – co Henryk Walezy po kilku latach wprowadził w życie. Oczywiście, za każdym razem uzyskiwał (lub wymuszał) zgodę od władz duchownych. Henryk Walezy (pierwszy siedzący po lewej) na ślubie jednego ze swych faworytów, księcia Joyeuse, którego ożenił ze swą własną szwagierką. Obraz przypisywany Hieronymusowi Franckenowi (źródło: domena publiczna). Zobacz również:Historyczna szkoła płodzenia. Nietypowe sposoby na zajście w ciążę sprzed 500 latLesbijskie zabawy na renesansowych dworach [18+]Kasia i karczochy, czyli o tym jak pewna Włoszka postawiła na głowie francuską kuchnię Królewscy faworyci i potomek Drakuli Były król Polski naraził się nie tylko duchownym, ale także magnatom i szlachcie. Pozbył się ich z królewskiego dworu. Szlachtę odsyłał na wieś, magnatów do ich prowincji, a następnie zasypywał korespondencją, dotyczącą spraw administracyjnych. Zwolnione miejsce u boku władcy zajęli jego ukochani dworzanie zwani Les Mignons. Wyglądali dość specyficznie. Jak pisze Nancy Goldstone: Nosili [oni] długie włosy, wymyślnie kręcone raz i drugi w loki, a na czubku głowy atłasowe czepeczki niczym dziwki w burdelu; ich lniane koszule miały wykrochmalone, misternie marszczone kryzy sięgające pół stopy długości, nadające im wygląd głowy św. Jana, niesionej na tacy – opisywał ich pewien protestancki szlachcic. Czy króla z „mignonami” łączyło coś więcej niż przyjaźń? Większość historyków jest sceptyczna w tej kwestii. Zresztą ważniejszy jest fakt, że królewscy faworyci byli obsypywani pieniędzmi, tytułami arystokratycznymi i czuli się bezkarnie. Zgubiło to niejednego. Przykładem może być Bussé d’Amboise, jeden z najsłynniejszych „mignonów”. Znakomity szermierz, nieraz śmierci zaglądał w oczy. Jednocześnie przez pewien czas był kochankiem Małgorzaty de Valois, słynnej Margot, siostry Henryka Walezego. Zginął z ręki pewnego hrabiego, któremu uwiódł żonę. Nawet status faworyta króla i kochanka królewskiej siostry nie uratował krewkiego minionka d’Amboise. Na obrazie Małgorzata de Valois, znana lepiej jako królowa Margot (źródło: domena publiczna). Niezwykłą karierę zrobił inny ulubieniec króla – Petru Cercel, czyli Piotr z Kolczykiem. Był to potomek słynnego Drakuli, który w 1579 roku zjawił się na francuskim dworze. W 1583 roku Stambuł pod wpływem francuskiej dyplomacji mianował go hospodarem Wołoszczyzny, czyli władcą sporej części dzisiejszej Rumunii. Po kilku latach Turcy uznali, że hospodar z kolczykiem poczyna sobie zbyt samodzielnie, więc najpierw pozbawili go władzy, a następnie głowy. Posprzątajcie ten Luwr! Współczesnych drażniły też inne zachowania Henryka. O ile pierwszy polski król elekcyjny cieszył się z powrotu do ojczyzny, to warunki mieszkaniowe miał gorsze. Luwr miał trzy razy mniej komnat niż Wawel. I nade wszystko krakowski zamek był wysprzątany, czego nie można było powiedzieć o siedzibie francuskich władców. Henryk Walezy postanowił to zmienić. Jak pisze Stanisław Grzybowski: Żądał również, by Luwr był czysty, rzecz w ówczesnej Francji niesłychana. Nie pobudował wprawdzie oglądanych na Wawelu dyskretnych wykuszy zwieszających się nad fosami zamkowymi, kazał jednak co rano szorować kominki i korytarze, dziedzińce i schody. Sam, ku zgorszeniu poddanych, którzy nie widzieli dotąd podobnych ekstrawagancji i kwalifikowali je jako zniewieściałość, mył się również. Szczęście w łożu i sztylet w brzuchu Na pewno we Francji król Henryk Walezy odnalazł szczęście osobiste. W Polsce czekałby go ślub z Anną Jagiellonką, kobietą niemłodą i nieurodziwą. Po powrocie do Francji chciał ożenić się ze swoją ukochaną – księżną de Condé, mężatką. Jednak zanim kobieta uzyskała rozwód, zmarła w wyniku komplikacji poporodowych. Po kilkumiesięcznej żałobie Henryk Walezy poślubił lotaryńską księżniczkę Ludwikę, którą poznał jeszcze w trakcie podróży do Polski. Wysoka blondynka od razu mu się spodobała. Oboje uwielbiali taniec, poza tym nowa królowa Francji była cichą i spokojną osobą, nie wtrącała się też do polityki. Jedynym problemem był fakt, że nie doczekali się potomstwa. Wszyscy polscy królowie elekcyjni umierali z przyczyn naturalnych (nie licząc hipotezy, że Stefan Batory został otruty). Jedynym wyjątkiem jest Henryk Walezy. Być może nad Wisłą dożyłby spokojnie swoich dni, jednak we Francji czekał go tragiczny koniec. O, trup. Ciekawe, czy jak kopnę, to się ruszy… Pod koniec 1588 roku Henryk Walezy pozbył się księcia de Guise, a kilka miesięcy później sam stał się ofiarą skrytobójstwa (źródło: domena publiczna). 1 sierpnia 1589 roku przed obliczem króla zjawił się Jacques Clément, 22-letni dominikanin, który dostarczył rzekomo ważne listy. Kiedy Henryk zajął się lekturą, zakonnik wyciągnął spod płaszcza sztylet i zadał monarsze śmiertelny cios. Motywacje były natury religijnej: zabójca uznał, że katolicki król jest zbyt pobłażliwy wobec protestantów. Clément został natychmiast zamordowany przez królewską ochronę. Ostatni Walezjusz na francuskim tronie odszedł do wieczności następnego dnia. Do końca życia tytułował się królem Polski. Jego dawni poddani przyjęli wiadomość o jego śmierci z mieszanymi uczuciami. Protestanci uznali nawet śmierć króla Henryka Walezego za… słuszną karę niebios za ucieczkę z Rzeczypospolitej. Bibliografia Białecki Konrad, Konflikty wyznaniowe w XVI i XVII-wiecznej Francji widziane oczyma ówczesnych Polaków, „Mazowieckie Studia Humanistyczne”, t. 8, 2002, nr 2. Boucher Jacqueline, Louise de Lorraine, 2003, [dostęp 12 XI 2016]. Goldstone Nancy, Królowe rywalki, Warszawa 2016. Grzybowski Stanisław, Henryk Walezy, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1980. Grzybowski Stanisław, Henryk III Walezy, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. 9, Wrocław – Warszawa – Kraków 1960–1961. Tazbir Janusz, Polskie i obce opinie o konfederacji warszawskiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce”, t. 19, 1974.
Quesnel/domena publiczna Portret Henryka Walezy (ur. 19 IX 1551 w Fontainebleau, zm. 2 VIII 1589 w Saint-Cloud) – król Polski 1573–1575 i Francji (jako Henryk III) 1574–1589, syn króla Francji Henryka II Walezjusza i Katarzyny Medycejskiej. Panował na tronie najkrócej ze wszystkich władców Polski w czasach nowożytnych, chociaż uważał się za jej króla do końca życia. W swej monarchii nad Wisłą przebywał niecałe 5 miesięcy i uciekł z niej, by zostać królem w swej Walezy, francuski książę ď Anjou, został pierwszym po śmierci Zygmunta II Augusta i wygaśnięciu dynastii Jagiellonów (1572) obranym w wolnej elekcji (11 V 1573) władcą Rzeczypospolitej. Kandydatura francuska do tronu polskiego była brana pod uwagę – i w Paryżu, i w Polsce – jeszcze za życia ostatniego francuska, Katarzyna Medycejska, była pewna, że jej trzeci, ulubiony syn zostanie koronowana głową. Szansa rysowała się w Polsce, dając jednocześnie Francji możliwość uzyskania wpływów w tym rejonie Europy kosztem głównego wroga monarchii Walezjuszy – Habsburgów. Również panowie polscy woleli króla z dalekiego kraju, którego władzę – jak liczyli – łatwiej ograniczyć, niż kandydata ekspansywnego, rządzącego po sąsiedzku „silną ręka”, domu zręczną i skuteczną kampanię wyborczą na rzecz francuskiego księcia przeprowadził w Polsce, wysłany znad Sekwany na czele specjalnego poselstwa, biskup Walencji Jean de Monluc. Wychwalał on wszechstronne zalety młodego Walezjusza. Istotnie, wieści o tym, książę ďAnjou odznaczył się odwagą jako dowódca oddziałów armii królewskiej w walkach z hugonotami pod Jamac i Moncontour (1569) mogły podnosić (choć nie u różnowierców) walory lansowanego przezeń kandydata. Ale już napływające z Francji wiadomości o aktywnym udziale księcia Henryka w rzezi hugenotów w noc św. Bartłomieja (24 VIII 1572) zdecydowanie utrudniały mu i sprytny Monluc potrafił jednak uspokoić wzburzone umysły, usprawiedliwić – najróżniejszymi sposobami – pretendenta do tronu, a wśród katolickiej szlachty mazowieckiej pozyskać dla niego rzeszę stronników. Szafował też nieograniczoną liczbą obietnic, które miał spełnić Henryk Walezy jako król Polski. Bezpośrednim wyrazem obaw Polaków o utrzymanie tolerancji wyznaniowej było uchwalenie 28 stycznia 1573 roku konfederacji warszawskiej, gwarantującej wolności religijne w Rzeczypospolitej. Polscy różnowiercy zabiegali też o złagodzenie losu swych współwyznawców we Francji (postulata polonica). Na sejmie elekcyjnym kandydat francuski odniósł zwycięstwo nad swym głównym rywalem, arcyksięciem Ernestem Habsburgiem. 11 maja 1573 roku został ogłoszony królem Polski i Litwy. Przed koronacją elekt musiał zaprzysiąc tak zwane artykuły henrykowskie (przedstawiane potem każdemu następnemu monarsze elekcyjnemu), określające zakres jego władzy i zarazem stanowiące główne zasady ustroju Rzeczypospolitej. Należało do nich zagwarantowanie tolerancji religijnej, respektowanie prerogatyw sejmu i senatu, możliwość wypowiedzenia posłuszeństwa królowi łamiącemu prawa i przywileje (articulus de non praestanda oboedientia).Z kolei tak zwane pacta conventa stanowiły spis osobistych przyrzeczeń elekta ( przymierze Francji z Polską, francuska pomoc wojskowa, wszczęcie wojny z Moskwą, utworzenie floty na Bałtyku, opłacanie corocznie studiów 100 Polaków we Francji). Specjalne polskie poselstwo po króla-elekta do Paryża odebrało przysięgi królewskie, choć niektóre punkty artykułów (zwłaszcza zapewnienie tolerancji wyznaniowej) wzbudzały zastrzeżenia Henryka i jego otoczenia z Walezy przybył do Polski w końcu stycznia 1574 roku i już wkrótce, podczas sejmu koronacyjnego, pokazał swym poddanym, że ma własne plany polityczne w Rzeczypospolitej. Chodziło głównie o złamanie zaprzysiężonych zobowiązań i wprowadzenie, na wzór francuski, silnej władzy monarszej. Przygotowany w Paryżu „plan panowania” zakładał oparcie się króla na partii katolickiej, odsunięcie od życia publicznego różnowierców (czemu miała służyć odpowiednia polityka rozdawnictwa dóbr, godności i urzędów), ograniczenie roli szlachty, zwłaszcza posłów ziemskich, a oparcie się na nielicznych, ale wypróbowanych i oddanych jednostkach czy że król niewiele lub zgoła nic z toczących się na sejmie dysput nie rozumiał, przesiadywał na jego posiedzeniach, by Polacy wiedzieli, że czuwa nad biegiem spraw. Korzystając z niezgodności opinii sejmu, dokonał konfirmacji tylko starych praw, a odmówił ponownego potwierdzenia nowych; dotyczyło to także artykułów henrykowskich. Nie nabrały one zatem mocy obowiązującego prawa. Był to sukces króla Henryka. W tej sytuacji rosło niezadowolenie króla i jego francuski dwór za swobodę obyczajów, za odsuwanie Polaków, a samego monarchę za samowolę w rozdawaniu urzędów i honorów. Miano mu za złe, że nie kwapi się z poślubieniem infantki Anny Jagiellonki (notabene starszej od niego o prawie 30 lat). Za niesprawiedliwie łagodny uznano wyrok króla, skazujący Samuela Zborowskiego (z rodziny stronników Walezego) na banicje za zabójstwo dokonane podczas sejmu koronacyjnego. Na wawelskich murach pojawiły się antykrólewskie Grottger/domena publiczna Ucieczka Henryka Walezego z Francji natomiast, wobec nasilającej się choroby Karola IX, Katarzyna Medycejska planowała już powrót Henryka do Paryża. Na wiosnę pierwsi Francuzi zaczęli opuszczać Polskę. Kiedy na Wawel nadeszła wiadomość o śmierci Karola IX (zm. 30 V 1574), Walezy wiedział, że Polacy nie zezwolą na jego wyjazd do Francji. Zdecydował się więc uciec potajemnie ze swego królestwa, by uzyskać po bracie tron we Francji; uczynił to w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 roku. Nie chciał jednak utracić korony polskiej i obiecywał, że sprawę swego panowania w Krakowie rychło przeżyli szok, a potem długo liczyli na powrót króla, nim zdali sobie sprawę, że jest to nierealne i podjęli decyzję o nowej elekcji. Zauważmy, że panowanie Henryka Walezego w Polsce datuje się najczęściej do 1574 roku. Tymczasem decyzję o zwołaniu sejmu elekcyjnego, a więc o nowej elekcji, o nieczekaniu na króla, podjęto dopiero w maju 1575 roku na zjeździe w Stężycy. Nie doszło przy tym do formalnej detronizacji elekcja cesarza Maksymiliana i wojewody siedmiogrodzkiego Stefana Batorego w grudniu 1575 roku zakończyła bezkrólewie po Henryku Walezym. Panowanie w Polsce szybciej przybyłego do Krakowa, antyhabsbursko nastawionego Batorego było dla Francji po utracie tronu w Rzeczypospolitej politycznym „mniejszym złem” (dyplomacja francuska miała zresztą swój udział w jego przygotowaniu). A Walezjusz dalej używał tytułu króla Polski. W jego herbie znajdował się polski orzeł i litewska pogoń (można to do dziś zobaczyć na zegarze z jego czasów zdobiącym wieżę w Conciergerie w Paryżu).We Francji nie sprawował samodzielnych rządów; lata 1574–1583 to okres dominacji politycznej królowej-matki podczas kolejnych faz wojen religijnych. Sam Henryk III, mimo swoich starań o jedność państwa, nie mógł zapanować nad walką stronnictw: protestanckiego z księciem Henrykiem de Condé i Henrykiem de Bourbon, królem Nawarry (przyszłym Henrykiem IV), oraz nieprzejednanych katolików, z księciem Henrykiem de Guise na za głosem „polityków” – umiarkowanych katolików, dążących w imię interesów państwa do zakończenia wojny wewnętrznej – przyznał hugonotom (pokój z Beaulieu, 1576) szereg praw, wolność kultu (poza Paryżem). Wywołał tym ostrą reakcję katolików, którzy zorganizowali pod wodzą księcia de Guise katolicką Świętą Ligę. By móc na nią wpływać, Henryk III ogłosił się jej szefem i szukał porozumienia z królem Nawarry. Ale wojna trwała, zwłaszcza że od 1584 roku (po śmierci młodszego brata Henryka III – Franciszka d’Anjou), Henryk Nawarski został prawowitym dziedzicem tronu domagała się od władcy Francji odebrania protestantom nadanych im praw. Wybuchła tzw. wojna trzech Henryków: Nawarczyka, de Guise i Henryka III. Zwolennicy Gwizjusza opanowali Paryż (dzień barykad, 12 V 1588), Henryk III musiał opuścić miasto, Stany Generalne w Blois (jak wcześniej w 1576–1577) poparły Świętą Ligę. Zdesperowany król kazał zamordować Henryka de Guise i jego brata Karola, biskupa Lotaryngii (XII 1588). Matce miał oświadczyć: Teraz znów jestem królem Francji, zabiłem króla Paryża. Konflikt jeszcze się zaognił. W trakcie oblężenia stolicy (wespół z Henrykiem Nawarskim, którego uznał za następcę tronu) został zasztyletowany przez fanatycznego dominikańskiego mnicha Jacques’a Clémenta. Został pochowany najpierw w Compiégne, a od 1610 roku w Saint-Denis. Ożeniony (15 II 1575) z Ludwiką Lotaryńską, córką Mikołaja Lotaryńskiego, hrabiego de Vaudémont, nie miał opinii współczesnych i potomnych (w tym historyków), Henryk III był i pozostaje postacią kontrowersyjną. Podkreśla się jego niezrównoważony charakter, wątpliwa moralność, homoseksualizm (był biseksualny), skrajności w postępowaniu: od okrucieństwa do bigoterii, od wyrafinowanej elegancji, poprzez pokutniczy habit, do szokujących przejawów transseksualizmu. Otaczający go upudrowani „pięknisie” lub raczej „pieszczochy” (mignons) byli jednak dla niego nie tylko towarzyszami zabaw, ale przede wszystkim w czasach wojen, intryg, zdrady i spisku, osobistą, oddaną mu gwardią przyboczną. Podnosi się równocześnie jego zasługi dla państwa francuskiego: wprowadzone przez niego reformy administracyjne i finansowe przygotowały grunt pod siłę monarchii Burbonów. Był mecenasem sztuki. Lawirując, dbał o to, by władza królewska nie wiązała się z jednym stronnictwem politycznym i tym samym mogła być czynnikiem tworzącym jedność państwa. Za jego panowania to się jednak nie roli w historii Polski nie miał szczęścia. Zderzenie odmiennych obyczajowości i systemów politycznych, jakie dokonało się przy okazji jego krótkiego pobytu w Krakowie, już u współczesnych wywołało opory. Potajemna ucieczka władcy ubodła Polaków i zdyskredytowała króla – Francuza. Odium spadało na jego rodaków i ojczyznę. Z kolei Francuzi z otoczenia Walezego rozpowszechniali ciemny wizerunek dalekiej, zimnej i niegościnnej Polski (słynne Adieu à la Pologne Philippe’a Desportesa, na które replikował Jan Kochanowski). Trzeba było kilkudziesięciu lat, by bliższe kontakty polsko-francuskie zostały wznowione, ale o polskim epizodzie króla Henryka pamiętano długo i pamięta się do dziś; bardziej w Polsce, niż we Serwański, Henryk III Walezy Polsce. Stosunki polsko-francuskie w latach 1566–1576, Kraków Grzybowski, Henryk Walezy, Wrocław Chevallier, Henri III, Paris hasła:Maciej Serwański – profesor doktor habilitowany, historyk specjalizujący się w historii nowożytnej, związany z Instytutem Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor wielu prac poświęconych historii Polski XVI i XVII wieku. Współautor „Słownika władców polskich” oraz „Słownika władców Europy nowożytnej i najnowszej”.Źródło:Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej „Słownik władców polskich” (Wydawnictwo Poznańskie 1999) pod redakcją Józefa Dobosza, przygotowanej przez historyków związanych z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i z Polską Akademią publikacje o Henryku Walezym: Nowożytność | | Autor:Czym były artykuły henrykowskie?Pod koniec XVI wieku Europa zmierzała już w stronę monarszych absolutyzmów. Tymczasem polska szlachta, po śmierci ostatniego Jagiellona, stanęła przed trudem wyboru nowego króla. I skłonienia go do tego, by zaakceptował jej złotą wolność. Jak to osiągnięto? Nowożytność | | Autor:Kompromitacja podczas koronacji. Czy Polacy byli gotowi w ostatniej chwili zabrać Henrykowi Walezemu koronę?Henryk Walezy miał już na rękach krew tysięcy protestantów. Papież nalegał, by nowy król zostawił sobie furtkę, pozwalającą także w Polsce prześladować innowierców. Francuz wymyślił fortel, który zdecydowanie nie poszedł po jego myśli. Średniowiecze | | Autor:Kto jest najpopularniejszym polskim władcą? Sprawdzamy dane wyszukiwarki GoogleKtórzy władcy budzą największe zainteresowanie, o których chcemy czytać, których sylwetki zgłębiamy? Którzy są najważniejsi dla nas – dzisiejszych Polaków? Przedstawiamy jedyny w swoim rodzaju ranking oparty na twardych danych. Wyniki materiały o Henryku Walezym z portalu książki o Henryku Walezym:
szkolnaZadaniaHistoria To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać Najlepsza odpowiedź ażór Henryk Walezy został wybrany na króla Polski w maju 1573 króla nie trwało długo,w nocy z 18 na 19 czerwca 1574 roku potajemnie opuścił Kraków udając się do Francji aby tam objąć tron po śmierci brata Karola IX. o 17:42
Wybory króla odbyły się w kwietniu i maju 1573 roku we wsi Kamionek pod Warszawą. Na elekcję stawiło się 50 tys szlachty Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Najpoważniejszymi kandydatami do korony obok brata króla francuskiego byli: syn cesarza Maksymiliana II arcyksiążę Ernest Habsburg, car Iwan IV Groźny i Jan III Waza, król szwedzki, mąż Katarzyny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta. Kandydaci (a w zasadzie ich pełnomocnicy) musieli się zaprezentować ogółowi zebranych panów, następnie zaczęto spisywać, lecz już w węższym gronie wybranych komisji „artykuły dla króla”. Miały to być uprawnienia i zobowiązania panującego. Po ich zatwierdzeniu, 5 kwietnia 1573 r. odbyło się głosowanie nad pretendentami do tronu. Zwycięzcą okazał się kandydat francuski. Kilka dni po elekcji posłowie przyszłego monarchy zaprzysięgli w jego imieniu uchwalone przed wyborem postanowienia ogólne. Były to artykuły henrykowskie oraz pacta conventa, czyli osobiste zobowiązania króla (np. obietnica sfinansowania stypendiów zagranicznych grupie młodzieży). Wybrano również skład delegacji, którą posłano do Paryża. Delegację wysłano imponującą. Orszak wkroczył do Paryża i rozpoczął negocjacje z Henrykiem oraz jego bratem, monarchą francuskim. Opór budziły przede wszystkim artykuły dotyczące swobody wyznaniowej i możliwości wypowiedzenia posłuszeństwa królowi. Ostatecznie obaj władcy uznali i zaprzysięgli 22 sierpnia 1573 r. dawne i nowe prawa. Po tym fakcie poselstwo doręczyło Henrykowi dokument elekcyjny. Orszak królewski, liczący 1200 koni, wozy z bagażami oraz karety z damami dworu i niewiastami lekkich obyczajów, ciągnął przez Heidelberg, Fuldę, Torgau, Frankfurt. Na Łużycach oczekiwał go książę piastowski Jerzy II Brzeski, który towarzyszył królowi aż do polskiej granicy. Granicę przekroczono w Międzyrzeczu, gdzie monarchę uroczyście powitała delegacja senatu z biskupem kujawskim, wojewodowie i kasztelanowie. Później przez Poznań i Częstochowę udano się w kierunku Krakowa, gdzie nastąpiło oficjalne powitanie. 21 lutego 1574 roku w katedrze wawelskiej arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jakub Uchański koronował Henryka Walezego na króla Polski. Ceremonię zakłóciło wystąpienie marszałka wielkiego koronnego Jana Firleja, który domagał się by król zaprzysiągł akty gwarantujące prawa protestantom. Uzgadniając elekcję planowano ślub Henryka z Anną Jagielonką. On miał jednak 23 lata, ona zaś ponad 30 więcej, stąd nie spieszno mu było do żeniaczki. Sprawę komplikował fakt, że estetyka młodego Francuza nie mogła przypaść do gustu zimnokrwistym Sarmatom. W 1573 r. ambasador wenecki w Paryżu, Morisoni, donosił swoim zwierzchnikom, że Henryk wydawałby się poważny, gdyby nie ubiór i ozdoby w których się lubuje, a które nadają mu pozory miękkości i prawie kobiecej delikatności. Oprócz wspaniałych strojów zdobionych drogimi kamieniami i perłami, Henryk nosił naszyjnik ze złota i bursztynu, uszy zaś miał przekłute na wzór mody damskiej. Nie zadowalał się on noszeniem jednego kolczyka w każdym z nich, potrzeba mu aż podwójnych wraz z wisiorkami, ozdobionymi drogimi kamieniami i cennymi perłami. W czerwcu 1577 r. na balu wydawanym przez Katarzynę Medycejską Henryk pojawił się cały w diamentach, brylantach i perłach. Jego włosy były posypane fioletowym proszkiem a strój błyszczącym brokatem. We Francji Henryk zyskał przydomek „księcia Sodomy”. Bardzo szybko, już w czerwcu 1574 r. dotarła do niego wieść o śmierci brata. Zgodnie z prawem to jemu przypadała w takiej sytuacji francuska korona. Kilka dni później, nocą z 18 na 19 czerwca 1574 r. potajemnie, nie zasięgnąwszy rady senatu, w przebraniu, opuścił Wawel i udał się pospiesznie w kierunku granicy. Królowi towarzyszyli jego lokaj Jan du Halde, dworzanin Gilles de Souvré, lekarz Marek Miron i kapitan gwardii Mikołaj de Larchant. W Paryżu przejął władzę nad swym ojczystym krajem. Do Paryża wyprawiono polskie poselstwo, kolejne, w którym proszono króla o powrót. On obiecywał, ale prawdopodobnie po prostu nie chciał rezygnować z tytułu. Nawet wtedy, gdy cierpliwość szlachty się skończyła w Henryka zdetronizowano, on wciąż posługiwał się swym starym tytułem. Zginął tragicznie. 1 sierpnia 1589 r., zamordowany na sedesie przez podstępnego mnicha. Jego krótkotrwałe panowanie na zawsze naznaczyło stosunki polsko-francuskie. Przez wiele lat po ucieczce Henryka opowiadano po zajazdach fraszki na Francuzów: "Francuz jest prawy barbar, co hardy, złośliwy,I cokolwiek z nim poczniesz, odmienny a łżywy" oraz "Wzrostu małegoStatku lekkiegoCzarny włos mająNauk mijająSą uszczypliwiI skokotliwiZbytecznikowieLubo starcowiePrzedawczykowieI gamratowie..." Adresaci nie pozostawali dłużni, choć czynili to z większym wdziękiem: "Adieu Pologne, adieu plaines desertes,Tojours de neige et glace couvertes, (...)Barbare peuple, arrogant et volage,Vanteur, causeur, n'ayant rien que langage,Qui jour et nuit dans un pele enferme,Pour tout plaisir se joue avec un verre,Ronfle a la table ou s'endort sur la terre." co tłumaczyć można tak (tłum. L. Stomma): Żegnaj Polsko, żegnajcie opustoszałe równinySkute wiecznym śniegiem i lodemLud barbarzyński arogancki i niestałyPyszałkowaty, umiejący tylko pleść trzy po trzyKtóry dzień i noc w dusznej izbieCałą przyjemność czerpie z pijaństwaChrapie przy stole lub zasypia na ziemi. Bibliografia: Stanisław Grzybowski, Henryk Walezy, Wrocław 1980Maciej Jerzy Serwański, Henryk III Walezy w Polsce. Stosunki polsko-francuskie w latach 1566-1576, Kraków 1976Ludwik Stomma, Królów polskich przypadki, Warszawa 1993
napisz jak zakończyły się rządy henryka walezego w rzeczypospolitej